«powrótSakana po liftingu

Karolina Szostak w Sushi Bar SakanaSushi Bar Sakana, Warszawa

Znany i oblegany przez celebrytów Sushi Bar Sakana zmienił swoje oblicze. Od jakiegoś czasu nazywa się „Sakana Sticks & Sushi" i przyjmuje gości we wnętrzu, które przeszło gruntowny lifting. Nic więc dziwnego, że nowe wnętrza restauracji podziwiali i kosztowali świetnych potraw między innymi: Karolina Szostak, Gaja Kuroń, Aleksandra Kisio, Kasia Warnke czy Natalia Janoszek.

Co zmieniło się w „Rybie" (sakana po japońsku znaczy właśnie ryba- red)? – Przede wszystkim powiększyliśmy nasz lokal, utworzyliśmy nowe sale, zdecydowanie rozszerzyliśmy też menu – powiedział nam Marek Zakrzewski, menadżer restauracji. Tak, tak, restauracji, bo nowe menu nie składa się tylko z zestawów sushi. Teraz, przy wygodnym stoliku, można również zjeść lunch, na który zapraszają znakomici kucharze. – W zespole kucharskim mamy szefa pochodzącego z... Paragwaju i wbrew pozorom jest znawca kuchni japońskie, która nie jest wcale prosta. Stworzył on doskonały zespół kucharzy. Pracuje u nas również Kubańczyk, który - jak wszyscy - zafascynowany jest japońskimi smakami – informuje Zakrzewski i zaprasza wszystkich gości na Plac Teatralny. W Sakanie, oprócz fantastycznych zestawów sushi, można również zamówić doskonałą japońską zupę rybną, dania w tempurze, sashimi, czyli wołowinę lub rybę przyrządzone na surowo, a także różnego rodzaju sałatki. Do tego japońskie piwo lub sake i w samym sercu Warszawy poczujemy się jak w Tokio. Tym, którzy nie lubią alkoholu gospodarze proponują 15 rodzajów oryginalnej, japońskiej herbaty!

 

W weekendy jedna z sal restauracji przekazywana jest we władanie... dzieciom, które pod okiem profesjonalnych animatorek doskonale się bawią, a nawet uczą. Programy animacyjne nawiązują, bowiem do japońskich tradycji. - Uczymy naszych małych gości tworzenia orgiami, działa też szkoła sushi, a kto chce może nauczyć się sztuki kaligrafii – wylicza menadżer Sakany.

Nic więc dziwnego, że są takie dni, kiedy o wolne miejsce jest bardzo trudno. Dlatego, szczególnie, gdy chodzi o grupę kilku gości, proponujemy dokonać wcześniejszej rezerwacji – kończy, zapraszając na ul. Moliera 4/6, Marek Zakrzewski.

tekst: Wojciech Potocki
(Tygodnik 7 Dni)

zdjęcia: materiały prasowe

Copyright © motywmedia.pl Wszystkie prawa zastrzeżone